Wybita Trójka
Przed kilkoma dniami media publiczne obiegła wiadomość, że po trzydziestu czterech latach z anteny Programu Trzeciego Polskiego Radia znika program Janusza Deblessema „Gitarą i Piórem”. Takim to sposobem zburzono ostatni domek (bo trudno nazwać domem coś, co raz w tygodniu na antenie gościło przez 45 minut), w którym rozbrzmiewała piosenka autorska, poetycka, niebanalna – po prostu mądra.
I widocznie o tę mądrość poszło – bo nie sądzę, że o słuchalność. Wspomniana audycja od zawsze miała wąskie, ale bardzo wierne grono słuchaczy i w sytuacji, gdy ogólna liczba odbiorców Trójki drastycznie spadała – owo grono stawało się coraz większym udziałowcem takich zestawień. Widocznie władze radia nie mogły pozwolić na to, by ludzie wrażliwi i mądrzy stanowili znaczący odsetek odbiorców ogólnopolskiej stacji. Trzeba było ich wyciąć.
Teraz twórcy jak i odbiorcy tego typu twórczości będą stanowić „Dekadencję” – jak w filmowej Seksmisji – bo mocno wierzę w to, że to tylko chwilowe zejście do podziemia.
Gorąco życzę wszystkim słuchaczom, Panu Redaktorowi, koleżankom i kolegom po gitarze i piórze – wytrwałości. To nie może wiecznie trwać.
Teraz, po kilku dniach od napisania powyższych słów się zastanawiam: czy to rodzaj knebla zakładanego na nas? Raczej nie – nie z naszym społeczeństwem, które prędzej czy później, o swoje się upomni. Raczej wybito nam kolejny ząb – ale uparcie trzymać się będę myśli, że im zębów mniej – tym większa swoboda języka…