• Sranie w płuca

    Kiedy rzuciłem palenie (nie jestem doświadczony w tej kwestii, bo rzucałem tylko raz i skutecznie), to nad drzwiami mojego mieszkania umocowałem plakat z napisem „Nie sraj mi w płuca”. I to działało. Nie miałem problemów nawet z zagorzałymi palaczami, którzy mnie odwiedzali. Jeśli któryś z nich się zapominał i sięgał po paczkę papierosów, wystarczyło, że wzrokiem wskazywałem wcześniej wspomniany plakacik.Zasady były jasno określone i każdy kto wchodził do mojego mieszkania akceptował je – no bo to chyba logiczne...